Recenzja: Przedsmak zła - Alex Kava

Autor: Alex Kava
Tytuł oryginalny: Before Evil
Seria: Maggie O'Dell t. 0.5
Tłumacz: Katarzyna Ciążyńska
Wydawnictwo: Harper Collins
Rok wydania: 2018
Ilość stron: 336


Alex Kava towarzyszy mi od wielu lat. Kiedy znalazłam na książkowej wyprzedaży kieszonkowe wydanie Dotyku zła i pochłonęłam je jednym tchem, wiedziałam, że ta autorka zostanie ze mną już na dobre. Mam w swojej biblioteczce wszystkie książki Kavy i z wielką niecierpliwością wypatruję kolejnych. Udało mi się również zarazić miłością do niej kilku znajomych z czego bardzo się cieszę. Dlatego też, kiedy dowiedziałam się, że wydany zostanie prequel serii o Maggie O'Dell czekałam na Przedsmak zła z wypiekami. Czy książka sprawiła mi taką przyjemność jak pozostałe?

Alex Kava jest w mojej opinii jedną z najlepszych pisarek kryminałów z jaką się zetknęłam. Jej bohaterowie są nietuzinkowi, przywiązujemy się do nich i przeżywamy każdą zagadkę, którą muszą rozwiązać, śmiejemy się z nimi i wylewamy łzy. Ożywiona na kartach jej powieści  Maggie O'Dell - młoda agentka FBI stała się dla mnie ideałem kobiety. Niska wzrostem wielka duchem i sercem! Ze wspaniałym charakterem i temperamentem. Piękna, odważna i piekielnie inteligentna. Znamy się od wielu lat dlatego bardzo się cieszę, że powstała książka, która daje nam wgląd w początek jej historii. 

"Nie odkryłeś mojego sekretu, ale może ja poznam twój."

Maggie dała się poznać na kartach kilkunastu powieści jako bardzo silna bohaterka, którą jednak dręczą koszmary z przeszłości i wiele traumatycznych doznań. Stała się również poboczną - choć równie ważną - postacią w książkach z cyklu o Ryderze Creedzie, w których zbiera nie mniej trudnych i ciekawych doświadczeń. Skąd jednak wzięły się te blizny i traumy? Tego właśnie macie okazję dowiedzieć się z najnowszej powieści.
O'Dell jest profilerką na wydziale behawioralnym FBI. Pracuje w biurze, jest doskonała w tym co robi, czym zyskuje szacunek całego zespołu. Boryka się jednak z wieloma problemami rodzinnymi, które mają na nią toksyczny wpływ. O tym co to za problemy, musicie przekonać się sami.


Od pierwszych stron książki zaczyna się akcja, poznajemy Alberta Stucky'ego zwyrodniałego mordercę, o niezwykle błyskotliwym umyśle. Czytelnik poznaje go w chwili, gdy poluje! na swoją pierwszą ofiarę. Jest przebiegły i bardzo dokładny. Autorka daje nam wgląd w jego przeszłość i motywy działania. Dlatego też, bardzo szybko możemy sobie wyrobić o nim zdanie - szkopuł w tym, że do samego końca nie wiem kim jest! Znając tożsamość mordercy mamy kilku podejrzanych, w których mógł się wcielić. Takie mylenie tropów jest charakterystyczne dla powieści Kavy, za co bardzo je cenię. Napięcie jest stopniowane przez co z każdą kartką łakniemy jeszcze więcej. Przeżywamy każdy krok naszego zabójcy, boimy się o ofiary a przede wszystkim o Maggie O'Dell...

"Gry wideo pozwalały mu kontrolować ataki wściekłości, ale gdy poczuł zapach krwi i czuł ją
na rękach, nic w świecie wirtualnym nie mogło się z tym równać."


Stucky wszystko skrupulatnie planuje, absolutnie każdy szczegół, przez co jego ofiary są kompletnie bezbronne. Dosłownie zmienia twarze, jest silny, zdeterminowany i gotowy na każdą ewentualność. Aż trafia na godną siebie przeciwniczkę w postaci młodej agentki, na której punkcie (jak można przewidzieć) dostaje obsesji. 


Maggie jest bardzo utalentowaną profilerką. Jak nikt potrafi wejrzeć w umysł największych zbrodniarzy i przejrzeć ich kroki. Otrzymuje pierwsze zadanie w terenie - wychodzi zza biurka - co dla niej jest jeszcze bardziej osobiste. Pierwsze śledztwo poza bezpiecznym wydziałem chce rozwiązać w swoim stylu ale napotyka przeszkody. Świat zewnętrzny jest bardziej brutalny niż, to co widziała na zdjęciach i w raportach. Ale kto poradzi sobie z nim lepiej od Mag?

"- Ciemność zaczyna mnie dusić."

W książce mamy narrację pierwszoosobową, przez co czyta się ją bardzo dobrze. Powieść toczy się dwutorowo - mamy przedstawionych dwóch zabójców w swoisty sposób połączonych, co dodaje tempa całej historii.
Niektóre powieści Kavy są odrobinę słabsze od tych z początku serii ale Przedsmak zła wraca na właściwe tory. Książka jest napisana z typowym dla pisarki pazurem. Ja znam ją od dawna, ale cieszę się w imieniu wszystkich czytelników którzy dopiero zaczynają  swoją przygodę z tą autorką - ta książka była bardzo istotna dla całej serii i bardzo dobrze, że wreszcie powstała. Cudowne też było ponowne spotkanie z bohaterami, których niestety już nie ma w innych powieściach.


Dodatkową atrakcją dla czytelników i kolekcjonerów była forma wydania. Nabyłam ją wraz z zakładką i kubkiem, na którym jest autograf pisarki. Fenomenalny gadżet dla takiego zapaleńca jak ja.
Owszem w książce są też błędy w postaci licznych literówek oraz powtórzenia (ale jeśli ktoś dopiero zacznie przygodę z Kavą to będzie zadowolony). Zdarzają się również niespójności ale są moim zdaniem minimalne i nie rzutują na całokształt serii. A samo wydanie? Okładka niestety nie jest najlepsza, ale przymykam na to oko bo broni się historia. Lubię także krótkie rozdziały przez co czyta się szybko, a największym plusem jest dosyć duża czcionka.


Ta książka przedstawia nam zło. Zło w czystej postaci, jako coś namacalnego. Przedstawia nam też owianego legendą Stucky'ego, który wpędził  Maggie w jej lęki. On jest tym co pozostawiło piętno w jej psychice. Dlaczego tak jest musicie przekonać się sami, ale uwierzcie - nikomu nie życzę spotkać takiego człowieka na swojej drodze. Każda książka Kavy, więc ta również, daje czytelnikowi wgląd w mroczną stronę ludzkiej natury. Możemy się zastanowić do jakich czynów zdolny jest człowiek i pomyśleć jak wiele my sami bylibyśmy zdolni zrobić, na przykład by kogoś ocalić. Polecam Wam tę książkę, jak również całą serię. Na pewno nie pożałujecie przeznaczonego na nie czasu. 


MOJA OCENA
8/10

Komentarze

  1. Uwielbiam twórczość pisarki, a Przedsmak zła naprawdę mi się podobał - oceniając go po prostu jako powieść - ale nie spełnił swojej roli jako prequel. W całej historii jest mnóstwo dziur, które nie pasują do tego, czym rozpoczynała się seria o agentce O'Dell - i mówię to z przekonaniem, bo zaraz po tej powieści, ponownie zabrałam się za Dotyk zła :D. Nie poczułam się zawiedziona tylko dlatego, że od początku świtało mi w głowie, że branie się po tylu latach do rzucenia nowego światła na początek tej sagi, będący przecież debiutem autorki, to dziwny pomysł. Plus ciężko było zrobić z tej książki coś, czego już czytelnik by nie wiedział z pierwszych dwóch tomów, bo Kava wcale nie poświęciła tak mało czasu na sprawę Stuckiego.
    Także moim zdaniem o tyle o ile Przedsmak zła był całkiem miłym powrotem do twórczości autorki, to pojawia się w nim za dużo nieścisłości i różnic, żebym mogła być zachwycona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktem jest, że ja Dotyk zła czytałam wiele lat temu więc może coś mi umknęło. Jednak traktuję ten prequel jako opowiedzenie historii samej w sobie. Tak, Kava poświęciła Stucky'emu wiele w innych książkach ale w zasadzie w każdej w nieco inny sposób. Autor potrafi opowiadać o tym samym na wiele sposobów i mimo tych zauważalnych nieścisłości staram się to traktować jako całość. Książka jest dobra i to mnie cieszy.

      Pozdrawiam Cię ciepło i dziękuję za komentarz :)

      Usuń
  2. Autor i gatunek totalnie nie moje klimaty, ale za bardzo mi się podobają zdjęcia i całość tego, jak fajnie wygląda post :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci serdecznie :)

      A co do gatunku, to może za kilka lat coś się zmieni i spodobają Ci się takie książki... kto wie? ;)
      Buziaki!

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Sowia Poczta - kwietniowy box fantastyczny

Zimowy Book Haul cz. II