Noc spadających gwiazd

Zawsze lubiłam spoglądać w niebo, patrzeć na migoczące gwiazdy, wyszukiwać ulubione gwiazdozbiory. 
Po śmierci bliskiej osoby wmówiłam sobie że stał się jedną z tych gwiazd i nie tylko jest teraz moim aniołem stróżem, ale również każdej nocy zagląda okiem gwiazdy w moje okno. 



Wyjątkowo wspominam i wciąż lubię tzw. sierpniowe Noce Spadających Gwiazd. Kiedy to roje perseidów są najbardziej aktywne i przecinają niebo jasnymi smugami. Ten rój powstał przez kometę 109P/Swift-Tuttle i jest najaktywniejszym rojem meteorów na niebie. W tym roku złożyło się kilka pozytywnych czynników: księżyc jest między nowiem a I kwadrą przez co nie jest zbyt jasny, godzina do obserwacji była korzystna ponieważ największa aktywność wypadała między 20 a 23 i co najważniejsze dla mnie - jestem w rodzinnym domu na południu Polski a nie jak zazwyczaj w centrum, lampy na ulicy gasną o północy a wielki taras zachęca do rozłożenia koca i wpatrywania się w niebo.


Deszcz meteorytów można obserwować do końca sierpnia, jednak ta jedna wyjątkowa noc z poniedziałku na wtorek pozwala zobaczyć największą ilość wpadających do atmosfery cząstek materii. Moje obserwacje nie były w tym roku wyjątkowo owocne, udało mi się dostrzec zaledwie dwie spadające gwiazdy... Ale udało mi się również wypowiedzieć dwa, ulotne życzenia... I choć nie wierzę w takie rzeczy to mam nadzieję że wyjątkowo, w tym roku się spełnią. Bo być może jedną z tych spadających gwiazd była ta przypisana komuś bliskiemu, a może po prostu jakaś siła chce bym zaczęła wierzyć w cuda lub moc marzeń.

Pozostawiam Was z przemyśleniami, filmem z zeszłorocznej NSG i nadzieją że dla Was też spadło kilka gwiazd i spełni się kilka życzeń.



Komentarze

  1. Tego dnia byłam akurat nad morzem i, jak na złość, bo przez cały czas była piękna słoneczna pogoda, tak tamtej nocy niebo było całkowicie przykryte chmurami. Szkoda, bo też uwielbiam patrzeć w górę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie mam nadzieję że za rok Ci się powiedzie :)

      Usuń
  2. Były piękne. Lubię takie noce spędzone pod gołym niebem. Szkoda, że nie było ich widać przez całą noc, bo musiały walczyć z deszczem, ale jakoś od czasu do czasu, udawało im się wygrywać. :)

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W moich okolicach cała noc była pogodna :) Cieszę się że było na co popatrzeć.

      Usuń
  3. Ech, przyjemnie jest popatrzeć w nocy w gwiazdy - mają swój specyficzny urok:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, są niezwykle urokliwe :) szczególnie te "mrugające" do nas swym okiem ;)

      Usuń
  4. Bardzo ciekawy trat, ale że wcześniej )PW)zostałem zignorowany nie widze możliwości rozszerzenia tematu o szerszą wiedzędot. tych zjawisk.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Sowia Poczta - kwietniowy box fantastyczny

Zimowy Book Haul cz. II