Sierpniowy book haul


Sierpień... przedostatni miesiąc lata sprawił, że poczyniłam zapasy na zimę. Spora ilość promocji i nowości skusiła mnie, dlatego stos zdobyczy jaki widzicie na zdjęciu jest tak duży. Spieszę Wam opowiedzieć co kupiłam, dlaczego i kto się do tego przyczynił.


Sierpień ma specjalne miejsce w moim sercu z powodu wybuchu Powstania Warszawskiego. Z kolejną rocznicą tego wydarzenia, zbiegła się publikacja książki Nie umieraj do jutra autorstwa Wacława Gluth-Nowowiejskiego, wydana przez MarginesyAutor, w siedmiu opowiadaniach opisuje życie warszawskich robinsonów – ludzi, którzy w nieustannym zagrożeniu, w ekstremalnych warunkach, bez dostępu do pożywienia i wody żyli na zgliszczach miasta. To świetny reportaż, dla każdego - nie tylko osób zainteresowanych historią. Czytajcie!


 
Przygodę z uniwersum Griszów zaczęłam od Języka cierni (który mnie nie zachwycił), teraz uzupełniam nowe wydania serii. Pierwszy tom Cień i kość oraz drugi Oblężenie i nawałnica musiały się znaleźć na mojej półce. Leigh Bardugo kocha się lub nienawidzi. Ja się jej wciąż uczę. Jedno jednak muszę przyznać - okładki od wydawnictwa MAG to małe dzieła sztuki. Jeszcze, gdyby tłumaczenie wypadało lepiej, byłabym w siódmym niebie.


Po ostatniej Światurze, zatęskniłam za literaturą angielską, dlatego też musiałam uzupełnić zbiory o kilka klasycznych pozycji. Mansfield Park Jane Austen to pierwsza z nich. Ubóstwiam te delikatne, kobiece okładki od Świata książki! A streszczać Wam nie będę - czytajcie!


Kolejna książka z serii angielskiej klasyki, jaka się u mnie pojawiła to Panie z Cranford autorstwa Elizabeth Gaskell, w równie pięknej okładce od Świata książki. I wiecie co, kosztowała całe 9zł! 


Przepiękne wydanie Wichrowych Wzgórz dołączyło do stosiku. Świat książki wydaje fenomenalnie!  Historię zawartą na kartach, autorstwa Emily Bronte zna na pewno każdy z Was. A jeśli nie? Nadrabiajcie! Warto!


Są piraci, jest wartka akcja, morscy bogowie i nieugięta bohaterka! Czego chcieć więcej? Czasu na czytanie! Danielle L. Jensen zadebiutowała na naszym rynku Mrocznymi wybrzeżami. Świetna okładka sprawiła, że od razu zwróciłam na nią uwagę (choć nieco przypomina mi Wieżę świtu Maas). To moja pierwsza książka od Galerii Książki, ale jeśli opowieść mnie porwie, na pewno będę chciała zaopatrzyć się w kolejne tomy. O książce opowiedział nam także Okoń w sieci. Zostawiam Wam odnośnik do Jego YT. 



Pod taflą, Louise O'Neil to współczesny retelling Małej Syrenki. Wydawnictwo We Need YA zaadaptowało oryginalną okładkę, czym totalnie kupiło czytelników. Książka czeka na półce, ale na pewno niebawem po nią sięgnę. Jestem bardzo ciekawa jak opowiedziano tę historię.


Ostatnio częściej sięgam po reportaże, dlatego też zachęcona filmem Okonia (także zostawiam odnośnik pod notką) kupiłam książkę Pustynia i morze Michaela Scotta Morre'a. Wiem, że Rebis wydaje świetnie i po taką pozycję należy sięgnąć czym prędzej. Autora spotkałam na WTK i słyszałam jak opowiada swoją historię. Tak, w książce opisał osobiste przeżycia. Myślę, że to wartościowa pozycja dla wielu z Was.


Jestem człowiekiem gór, przez co wracam w nie przynajmniej raz w roku. Szczególnie ukochałam sobie Tatry. Ale każdy wyjazd, absolutnie każdy, okraszony jest lękiem bo przynajmniej raz dziennie słyszę warkot helikoptera TOPR. Ratownicy narażając swoje zdrowie i życie pomagają poszkodowanym (i nie tylko) w górach. TOPR Żeby inni mogli przeżyć autorstwa Beaty Szabały-Zielińskiej to reportaż nie tylko o ratownikach ale i dla nich. Otwiera oczy, na zimno analizowane są różne akcje. Niezwykle wartościowa lektura, wydana przez wydawnictwo Prószyński i s-ska to pozycja dla każdego, również miłośników morza czy odpoczynku na kanapie.


Nasz dom płonie od Bonnie Kistler ... ta książka przyciągnęła mnie przede wszystkim subtelną okładką. Zbiera bardzo dobre oceny na bookstagramie i polecają j, ąjedni z moich ulubionych recenzentów: Natalia (@prostymislowami) i Łukasz (@talkincloud). Czeka na przeczytanie a pokaźny stosik zaległości nie maleje... ale mam nadzieję, że szybko po nią sięgnę. Czwarta strona wydała ją przecudnie. A fabuła zapowiada niesamowitą opowieść.


Historię wilków autorstwa Emily Fridlund kupiłam po obejrzeniu recenzji Okonia w sieci. Wydana przez Editio książka nie opowiada tytułowej historii ale jest opowieścią o trudnym dzieciństwie. I tym jak młodzieńcze decyzje rzutują na naszą dorosłość. Bardzo ważna pozycja. Nie pożałujecie. Zostawiam Wam także recenzję Marcina. 



Baśń o Szczurołapie ma wiele różnych interpretacji. Ja porwałam się na tę graficzną autorstwa Jaya Ashera i Jessicy Freeburg. Historia urzeka, jest smutna, romantyczna, mglista ale i chwilami pełna grozy. Piękna kreska jest dopełnieniem całej powieści, a czyta się niesamowicie szybko. Rebis wydało małe dzieło sztuki. Koniecznie zapoznajcie się z tą pozycją. 


Mateusz Wieczorek to mój guru z Instastories. Zawsze potrafi poprawić mi humor swoimi niesamowitymi opowieściami. Dlatego też, musiałam zaopatrzyć się w Jego kolejną książkę. Ostatni worek cementu od Novaeres trzeba znać kiedy chcemy przeczytać 66 dusz. Niby się nie łączą, ale uzupełniają. Tak słyszałam, mam nadzieję, że mnie nie okłamano, bo książką wciąż przede mną. Ale jeśli jest napisana tak, jak autor prowadzi swoje konto w social mediach... nie pożałuję.


Czytaliście którąś z tych książek?
A może nosicie się z zamiarem zakupu?

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Sowia Poczta - kwietniowy box fantastyczny

Zimowy Book Haul cz. II