[Recenzja] Zimowe opowieści... Cicha 5






Tytuł: Cicha 5 
Autor: Zbiór opowiadań
Wydawnictwo: Filia
Rok wydania: 2014 
Ilość stron: 384 

Wydawnictwo Filia kolejny rok z rzędu czaruje nas zimowymi historiami, które ogrzewają serce nie tylko w okolicy świąt ale przez całą zimę. Zbiory opowiadań wielu różnych autorów tworzą spójną całość by cieszyć czytelnika. Tak też jest w przypadku książki Cicha 5. Co urzekło mnie w tych opowiadaniach i kto został moim ulubionym bohaterem? A co dla odmiany przytłoczyło i nie do końca przekonało?
Zawsze broniłam się przed opowiadaniami. Czytałam je owszem, ale nie gromadziłam takich pozycji w mojej biblioteczce, w sumie nie wiem dlaczego ale cieszę się, że to się zmieniło. Do takiego stanu zmobilizowały mnie właśnie święta i zimowe opowieści. Szybko nadrobiłam zaległości i zaopatrzyłam się w kilka książek z opowiadaniami.

Pierwsza jaką kupiłam była Cicha 5. Autorki opowiadań to Katarzyna Bonda, Małgorzata Kalicińska, Katarzyna Michalak, Krystyna Mirek, Małgorzata Warda, Magdalena Witkiewicz i Natasza Socha. Bardzo lubię pióro Sochy i Kalicińskiej ale pozostałe autorki były mi dotychczas nieznane. Okazało się, że ich krótkie formy (w większości) również trafiły w moje gusta.

W kamienicy przy Cichej mieszkają różni ludzie, są typowi, jakich można spotkać w każdej kamienicy, ale też tajemniczy i wyjątkowi. Poznajemy siedem opowieści z siedmiu mieszkań tego urokliwego zakątka.

Wydarzenia przy Cichej jawią się nam otulone piękną scenerią zimowego miasta. Jednak opowiadania nie są tkliwe, nie wszystkie - znajdziemy w nich bowiem wiele trosk i problemów z jakimi borykają się bohaterowie; wiele wspomnień którymi są przytłoczeni ale również nadzieję na odmianę losu i jasny przekaz, że człowiek w ten wyjątkowy dzień jakim jest Wigilia nigdy nie powinien być sam. 
Na cały zbiór składają się opowiadania napisane lepiej i gorzej. Z reguły  tak jest z krótkimi formami, że nie każda trafia w nasze gusta. Książka jest bardzo ładnie wydana, już okładka wprowadza nas w świąteczny nastrój. 

"Każdy życiowy dramat wymaga czasu. Dajmy go sobie. Zanurzmy się w bólu i pozwólmy na cierpienie. Im bardziej będziemy odsuwali od siebie proces żalu, tym dłużej będzie on trwał."

Pierwszym opowiadaniem jest "Gałązka jabłoni" Katarzyny Bondy, radosna opowieść, która rozbawiła mnie do łez. Staszek, główny bohater, stara się stanąć na nogi po rozwodzie z Agnieszką. W Wigilię postanawia wyjechać ale los nie zawsze planuje dla nas to czego byśmy chcieli. Zabawne zwroty akcji sprawiają, że bohater ląduje w nieoczekiwanych okolicznościach i co jest pewne - nie zostanie sam w ten szczególny wieczór. Czy jednak odnajdzie miłość... Przeczytajcie sami! 

Drugie opowiadanie autorstwa Małgorzaty Kalicińskiej nosi tytuł "Przypadki senatorowej K." W mojej opinii to najsłabsze i najmniej pozytywne w przekazie opowiadanie. mamy tutaj ognisty romans, zdradę, przytłaczające kłamstwa i przyzwyczajenia. Historię tę czyta się ciężko i nie mogłam w niej odnaleźć ducha Świąt.

Kolejna historia "Powrót na Cichą" Katarzyny Michalak przedstawia nam ojca trzech córek, który by odmienić ich los i dać dobre życie zamienia się w korporacyjnego trybika. Praca przesłania wszystko przez co kontakt z dziećmi ulega pogorszeniu... mijają lata po których widzimy przemianę Rajmunda, kiedy zaczyna walczyć o to co utracone. Pozytywna opowieść dająca nadzieję, że każda nawet najtrudniejsza ścieżka się prostuje i w końcu uda nam się odnaleźć siebie i otoczyć się miłością.

Czwarte opowiadanie "Wigilijna rzeźba" Krystyny Mirek to ciepła opowieść o zagubieniu i odnalezieniu tego co najważniejsze. Jakub, ceniony rzeźbiarz przez swoje artystyczne i egoistyczne pobudki traci rodzinę. Przez lata zmienia się, docenia zarówno to co ma jak i to co utracił. Zawirowania losu stawiają go przed trudną decyzją, kiedy do jego drzwi puka dawno niewidziany syn... Jak potoczą się ich losy w ten wigilijny wieczór? Nie powiem Wam tego ale musicie wiedzieć, że opowiadanie jest ciepłe i pełne nadziei. Szczególnie dla tych, którzy boją się naprawiać popełnionych przez siebie błędów. 

Piąta opowieść, "Niebieski język" Nataszy Sochy, jest moją ulubioną. Poznajemy ekscentryczną babcię Agnieszkę, która zdecydowanie czuje się na mniej lat niż posiada. Łamie ona wszelkie stereotypy i z pewnością, każdy z nas (mimo wielkiej miłości do naszych babć) chciałby mieć taką osobę w rodzinie. Starszej pani wali się świat gdy dowiaduje się, że jest ciężko chora. Jednak nawet choroba nie łamie jej ducha i wraz z wnukiem Kolą pokazuje światu niebieski język. To najpiękniejsza historia w całej książce, uczy nas by nigdy się nie zmieniać (na gorsze), by zawsze wierzyć w cuda, by nie przejmować się tym co pomyślą o nas inni... 

Kolejne opowiadanie "Serce" autorstwa Małgorzaty Wardy jest bardzo poruszające. Czytając je popłakiwałam wiele razy. Poznajemy w nim Polę, która w wypadku traci męża i rozpada się jej cały świat. Zamyka się na wszystkich łącznie ze swoją córką, nie liczy dni, nie wchodzi do pokoju męża, nie myśli o nadchodzących świętach... Czas zatrzymuje się, kiedy musi podjąć decyzję o oddaniu serca ukochanego mężczyzny dla kogoś innego, kogoś bardzo chorego... Czy Serce zacznie bić w Poli na nowo, i cze TO Serce ją odnajdzie? Bardzo dobrze skonstruowane opowiadanie, które jest dla mnie na drugim miejscu w tej książce. Bo śmierć bliskich nie zawsze oznacza koniec naszej egzystencji...

Ostatnia historia stworzona przez Magdalenę Witkiewicz nosi tytuł "List do Mikołaja". Piękna, wywołująca niejedną łezkę wzruszenia historia utrzymana w duchu świąt. Niezwykle ciepła i pełna optymizmu. Opowiada nam o Marylce, która kreując się na zimną sąsiadkę spełnia świąteczne marzenia... w jaki sposób? O tym musicie koniecznie przeczytać. Witkiewicz pięknie oddała przedświąteczną melancholię i świetnie wykreowała bohaterów, których nie da się nie lubić. Ta opowieść przywraca nam wiarę w ludzi i daje poczucie, że każdy kto tylko chce może zostać świętym Mikołajem i rozdawać innym swoją miłość i dobro. To trzecia z moich ulubionych opowieści w tym tomiku.

Reasumując, mimo słabszych momentów (które przecież można ominąć) i tak polecam Wam tę książkę, bo nic nie wprowadza tak w świąteczny i bajkowy - zimowy nastrój, jak przyjemna lektura, na którą zawsze można znaleźć czas przy choince ale również długo po okresie Bożego Narodzenia.


MOJA OCENA:
6/10






Komentarze

  1. Bardzo ładnie wydano tę książkę! :)
    Niestety, to nie moje klimaty :/
    Pozdrawiam cieplutko! :* Dolina Książek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ogólnie Filia ma ładne wydania :)

      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  2. Nie czytam zbyt często opowiadań, ale jeśli już po nie sięgam, to zazwyczaj jestem zadowolona. Ducha świąt za bardzo teraz nie czuję, więc myślę, że tej książce dam szansę w przyszłym roku i zapewne poznam większość autorek po raz pierwszy.


    Jak tu przepięknie! Śliczny blog ♡♡ I do tego piszesz wiersze *.* Zostaję tutaj! ♡♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że przypadną Ci do gustu. Mnie pozytywnie zaskoczyły :)

      Dziękuję, niezmiernie mi miło. Ciągle staram się coś poprawiać ;)
      I tak, czasami zdarza się, że coś napiszę choć dawno nowych wierszy nie publikowałam... chyba pora to zmienić :)

      Usuń
  3. Ja kiedyś je w święta w końcu przeczytam bo i w te jak i poprzednie nie udało mi się tego osiągnąć :D


    Buziaki,
    coraciemnosci.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymam kciuki i mam nadzieję, że przypadną Ci do gustu :)

      Usuń
  4. Bardzo ciekawe książki, nigdy o nich nie słyszałam, ale teraz chętnie po nie sięgnę po przeczytaniu tego posta, na pewno w przyszłe święta w czasie wolnym :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę :) mam nadzieję że historie przypadną Ci do gustu :)

      Usuń
  5. PS. Obserwuję- chętnie tu wpadnę ponownie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Postaram się zapamiętać tę książkę na przyszłoroczny okres przedświąteczny, bo ja akurat bardzo lubię opowiadania. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cieszę się niezmiernie! Przypomnę Ci o niej za rok :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Chyba już szał na takie książki mi minął, może za rok :D Jest coś magicznego w tych wydaniach :) Pozdrawiam :*
    Book Beast Blog

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie chyba ta zima, która nie odpuszcza jeszcze zachęca :D
      Pozdrawiam!

      Usuń
  9. Nie cierpię takich antologii, ale równocześnie lubię je czytać XD. Może na następne święta uda mi się nadrobić, bo teraz trochę klimat nie ten

    Pozdrawiam
    To Read Or Not To Read

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha przyciągające się skrajności :D W takim razie oby w kolejne święta się udało! Pozdrawiam!

      Usuń
  10. Ostatnio zimowe książki nie były w ogóle w moim typie, ale po przeczytaniu "Światła" Jay Ashera się to zaczyna zmieniać. Świetna recenzja, zapisuję sobie tytuły do kupienia przed następnymi świętami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A na mnie Światło wciąż czeka. Jednak uwielbiam czasem dopasować książki do klimatu za oknem.
      Życzę miłej lektury, kiedy nadejdzie na nie odpowiedni moment :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Sowia Poczta - kwietniowy box fantastyczny

Zimowy Book Haul cz. II