Mini recenzja - Góry szaleństwa

Wielu czytelników niechętnie sięga po dzieła Lovecrafta. Klasyczny horror kosmiczny, ciężki klimat, przestarzały język, dla sporego grona stanowi przeszkodę. Jednak jest też druga grupa, do której należę, zgłębiająca mitologię Cthulhu pod każdą postacią. Dzięki debiutanckiemu komiksowi autorstwa Adama Fydy, który wydało Tim of comics, możecie poznać ilustrowane "streszczenie" opowieści o Przedwiecznych.
,,Góry szaleństwa” są historią drugiej antarktycznej ekspedycji. Naukowcy badali tajemnicze jaskinie ukryte w nieprzebytych górach, pod lodową pokrywą. Podążając tropem pierwszej wyprawy, która zaginęła... Resztę, znacie z opowieści Lovecrafta. A jeśli nie to zachęcam do sięgnięcia.

Sam komiks jest przystępny i dobry. Przyciąga magazynowe wydanie, piękne kolory (przewaga niebieskiego, odrobina jaskrawości) i kreska. Dużym plusem są retrospekcje do pierwszej ekspedycji, które Fyda narysował w szarościach oraz plansze z ilustracjami zajmujące całe strony.
Tekstu jest niewiele, stanowi syntezę znanej opowieści więc dla osób, które uwielbiają mitologię Cthulhu nie będzie odkrywczy, jednak stanowi ciekawe uzupełnienie. Dla czytelników, którzy dopiero chcą zacząć przygodę z klasyczną grozą, będzie świetnym wprowadzeniem.

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Sowia Poczta - kwietniowy box fantastyczny

Zimowy Book Haul cz. II