Recenzja: Papierowy mag - Charlie N. Holmberg


Autor: Charlie N. Holmberg
Wydawnictwo: Kobiece (Young)
Tytuł oryginalny: The Paper Magician
Tłumacz: Monika Wiśniewska
Rok wydania: 2020
Ilość stron: 232

Drogi czytelniku, jeśli bliskie są Ci opowieści osadzone na początku XX wieku, u schyłku epoki wiktoriańskiej, to "Papierowy mag", jest książką po którą musisz sięgnąć. A jeśli chciałbyś takie powieści poznać, będzie to idealna okazja.


"Wciągające fantasy w steampunkowym wydaniu! Wkrocz do świata magów, w którym wszystko jest możliwe. Miej się jednak na baczności. Ceony Twill całe swoje życie marzyła o tym, aby zostać Wytapiaczem – specjalistką od magii metalu. Zdeterminowana ukończyła Szkołę Magów Tagis Praff z wyróżnieniem. Nie tak wyobrażała sobie jednak dalszy rozwój kariery. Okazuje się, że brakuje magów władających magią papieru. Wobec tego szkoła musi wyznaczyć jedną osobę, która zostanie skierowana na staż do papierowego maga, by kontynuować specjalizację pod jego czujnym okiem. Takim sposobem ambitna, choć zrezygnowana Ceony trafia do ekscentrycznego Emery’ego Thane’a. Dzięki niemu zaczyna jej się podobać wizja zostania Składaczem. Jednak dobra passa nie trwa długo. Ceony szybko przekonuje się, że istnieje też magia zakazana. Jej nauczyciel pada ofiarą Wycinacza. Od teraz młoda praktykantka jest zdana tylko na siebie. Zaczyna niebezpieczną walkę z nieznanymi wcześniej mocami."

Książka wprowadza nas w świat magii nietypowej. Takiej, która wydaje się bezużyteczna. Jednak w trakcie tej literackiej podróży, okaże się, że papier ma niezwykłą moc i powinniśmy go docenić. Ale o co w ogóle chodzi?

Główna bohaterka - 19 letnia Ceony Twill kończy szkołę i rozpoczyna swoją praktykę. Zawsze chciała być Wytapiaczem, magiem metalu, ale jak często w życiu bywa - los zdecydował inaczej i zajmie się Składaniem. Trafia pod skrzydła ekscentrycznego nauczyciela Emery'ego Thane'a. I choć nie jest zadowolona z tego co ją czeka, jej ambicja wygrywa.

"Bicie serca papierowego maga przekształciło się w ciche echo."

Ceony na początku mnie irytowała, ale po kilkudziesięciu kartkach zaczęłam darzyć dziewczynę sympatią. Zdecydowanie wyprzedza swoją epokę. Jest bystra, przebojowa i nieustraszona. Musi się jednak borykać ze społecznymi konwenansami.



Jej nauczyciel stanowi tajemnicę, którą rozwikła podróż, w jaką będzie musiała wyruszyć nasza bohaterka, by go ocalić... Otóż to, zwrot akcji jest nagły i sielankowa opowieść zmienia się w pełną przygód wyprawę w głąb serca Emery'ego. I uwierzcie, nie jest to przenośnia, a rzecz toczy się naprawdę krwawo.

"Każdy ma mroczną stronę! I każdy sam decyduje, czy będzie dostarczał jej paliwo, czy nie."

Mimo, że jest to literatura dla młodzieży, starszy czytelnik będzie zadowolony, ponieważ nie znajdziecie tutaj cukierkowej fabuły, tylko bohaterów z krwi i kości, walkę dobra ze złem oraz sporo brutalności.
Przyznaję, że z fantastyką steampunkową nie miałam wiele do czynienia i cieszę się, że mogłam delektować się tak zbudowaną fabułą.



Potencjał całej historii został wykorzystany w 100%. Nie spotkałam się dotychczas z pomysłem osadzenia wątku podróży w tak nietypowym miejscu. Dlatego też czytałam z ogromną ciekawością.

Zaledwie 250 stron, pozostawiło mnie z małym niedosytem, ale powieść jest zamknięta i cieszę się, że autorce udało się mnie tym faktem zaskoczyć. Nie mogę się doczekać kolejnego tomu.

Ogromnym plusem jest także wydanie. Aksamitna, twarda oprawa, kolory i detale są absolutnie magiczne i wzbudzają niekwestionowany zachwyt.





MOJA OCENA
8/10


Za egzemplarz do recenzji dziękuję


Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Sowia Poczta - kwietniowy box fantastyczny

Zimowy Book Haul cz. II