Lipcowy book haul

W czerwcu udało mi się sprostać postanowieniu i nie kupiłam ani nie przyjęłam do recenzji żadnej nowej książki. Było to podyktowane tym, że moje stosy wciąż rosną a obiecałam sobie więcej czytać niż kupować. Czerwiec jednak minął, i wraz z nadejściem lipca zapasy zostały uzupełnione. Zaraz Wam pokażę co nowego do mnie przyfrunęło.


W maju premierę miała najnowsza książka Jakuba Ćwieka. Szwindel to pierwszy kryminał w dorobku autora i jestem bardzo ciekawa jak odnalazł się w tym gatunku. W fantastyce porusza się bardzo sprawnie, więc mam nadzieję, że i w przypadku tej powieści się nie zawiodę. Wydawnictwo Marginesy zaproponowało bardzo ciekawą okładkę, a w Bonito udało mi się zdobyć egzemplarz z autografem. Książka opiera się na prawdziwych wydarzeniach i stanowi swoiste ostrzeżenie przed oszustami i ich trikami.


Od wydawnictwa Znak Literanova otrzymałam do recenzji niesamowitą książkę autorstwa Eweliny Zambrzyckiej i Grzegorza Brony. Człowiek istota kosmiczna to popularnonaukowa pozycja, napisana w formie wywiadu, zawierająca mnóstwo ciekawostek. Prosty język i duże poczucie humoru autorów sprawia, że takie zagadnienie staje się przystępne dla laika. Recenzję znajdziecie tutaj.


Dzięki autorce Annie Pioruńskiej otrzymałam od wydawnictwa Novaeres dwa tomy niesamowitej serii. Twierdza Kimerydu i Twierdza Tytonu stanowią kawał dobrej, polskiej fantastyki. Hybrydy ludzi z dinozaurami, walka o polityczne wpływy i wolność, romans, wyraziści bohaterowie, i fabuła od której nie sposób się oderwać. Tym nacechowane są te dwie książki, a recenzję Twierdzy Kimerydu znajdziecie tutaj. Za Tyton niebawem się zabieram.


Przez las Emily Carroll jest komiksem grozy, który zawiera 6 opowiadań utrzymanych w konwencji horroru. Kiedy się je czyta na myśl od razu przychodzi twórczość Poe. A jak sam opis wskazuje, autorka bazowała na tradycji XIX wiecznej i baśniach braci Grimm. Grafiki są ciekawe, w zależności od opowiadania w mniejszym lub większym stopniu budzące zgrozę. Młodszy czytelnik mógłby się  wystraszyć bo bywają momenty, które zniesmaczają. Jednak mnie ta nuta grozy snująca się na kartach komiksu odpowiadała i chętnie do niego kiedyś wrócę, by odczytać kolejne ukryte znaczenia. Bowiem każda historia, ma otwarte zakończenie, pełne niedopowiedzeń co stanowi bardzo ciekawy zabieg. Brak morału tym bardziej buduje atmosferę. Wielki plus za wydanie dla wydawnictwa Entliczek.

 
Od autora Karola Gmyrka, otrzymałam do recenzji Wodnika, książkę … dla dzieci bazującą na słowiańskich wierzeniach. Ładnie wydana przez Triglav Dzieciom, z dużą czcionką i pasującymi ilustracjami może być świetnym prezentem dla młodszego czytelnika. Niebawem pojawi się moja opinia.


Krwawa róża Nicholasa Eamesa wydana przez Rebis, to drugi tom serii Saga. Rozpoczęta Królami Wyldu historia urzekła mnie swoją okładką. Pełna humoru książka fantasy, która wypełniona jest przygodami, zwrotami akcji i scenami walk. Nie pożałujecie sięgając po tę pozycję.


Iluminae folder 03 przybył wreszcie na mój regał. Niesamowite wydanie jakie zaserwowało wydawnictwo Moondrive zasługuje na złoty medal. Bo i obwoluta mieni się starym złotem, a twarda okładka pod spodem jest w podobnej barwie. Obsidio Jaya Kristoffa i Amie Kaufman jest zwieńczeniem trzy tomowej sagi kosmicznej. Książka jest wydana nietypowo. Prócz litego tekstu znajdziecie tutaj akta spraw, fragmenty pamiętników, wydruki rozmów... Koniecznie sięgnijcie także po Iluminae i Geminę. Dla fanów sifi to nie lada gratka! 


Tarryn Fisher pokochałam dzięki książce Margo. By uzupełnić kolekcję jej powieści, zaopatrzyłam się wreszcie w trzecią z nich - Bad Mommy, świetnie wydaną przez SQN. Tym razem, autorka serwuje nam rodzinny rollercoaster. Czy mama faktycznie jest zła? Czy przyjaciółka wzbudzając zaufanie, niszczy rodzinne szczęście? Przekonajcie się! 


  
Jak zapewne pamiętacie, Pacjent Sebastiana Fitzka wydany przez Amber znalazł się w moich zbiorach w maju. Ale w Bonito pojawił się egzemplarz z autografem, po spotkaniu autorskim w Warszawie, na którym niestety nie mogłam być... Dlatego też, musiałam uzupełnić biblioteczkę o tak cenne wydanie. Takie jest życie książkoholika! Pacjent jak zwykle sprawił, że mój mózg wybuchł! Zwroty akcji i pióro autora sprawiają, że to na prawdę dobry thriller psychologiczny.


Ostatnią zdobyczą są Stróże Jakuba Ćwieka. Książka wydana przez SQN powinna się znaleźć w moich zbiorach już dawno, ale w sumie wciąż nie mam całej nowej serii o Kłamcy... w związku z czym ten egzemplarz trafił do mnie dopiero teraz. W końcu muszę się przekonać czy praca Anioła Stróża to tak ciężki kawałek chleba. I co tym razem wymyśli Loki?


Czytaliście którąś z tych powieści?

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Sowia Poczta - kwietniowy box fantastyczny

Zimowy Book Haul cz. II