Upadek
Twój strach
Paniczny i
niedościgniony
Zraniona duma
Rana krwawiąca
Posypana solą
Piętno bólu i
samotności
Naznacza głąb
Twego serca
Radość umyka
jak spłoszony kot
Szalony wzrok
ciskany na pustą ścianę
Światła
samotnych latarni towarzyszą Twoim łzom
Pustka jak
najczarniejszy płaszcz spowija duszę
Kajdany na
zawsze zamykają Cię w ogrodzie
W którym nikt
Cię nie odnajdzie
Z którego nie
ma ratunku
Bratnia dusza
odchodzi
Z ostatnią łzą
i słonym pocałunkiem
Na zawsze
Żegnaj
powiedziały puste drzwi
Do samotnej
klamki
Jedynego
świadka Twego upadku
Jakoś mega to do mnie trafiło. Fizycznie czułam tę sól w ranach, widziałam świecące w ciemności latarnie... Ekstra. ♥
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. Niezmiernie mi miło, że moje pisanie tak Cię poruszyło.
Usuń